W czasach zaawansowanej
technologii, cyfryzacji i wszechobecnych mediów ludzie coraz bardziej oddalają
się od natury, nie rozumiejąc jej roli w codziennym życiu, a przez to czując
pewne zagubienie i wyobcowanie. Ale powoli budzi się wśród wielu, zwłaszcza
tych zmęczonych cywilizacją, pewna atawistyczna potrzeba uczestnictwa w
spotkaniach magicznego kręgu, bo właśnie takie wspólne przeżywanie, pomaga,
choćby przez chwilę, połączyć się z naturą i odnaleźć zagubione wewnętrzne Ja.
Daje ono również możliwość osiągnięcia harmonii i jedności ze światem, będąc
jednocześnie symbolem odrodzenia zapomnianych plemiennych zwyczajów,
pielęgnowanych przez naszych przodków, którzy siadali przy ognisku, żeby
podziękować Matce Naturze za jej dary, poprosić o spełnienie różnych intencji,
słuchać opowieści, śpiewać pieśni i poczuć siłę wsparcia plemiennej
społeczności.
Nawet teraz, tak jak za dawnych
czasów, spotkania prowadzone są przez szamanów - łączników między światem
materialnym i duchowym, ułatwiających prowadzenie dialogu między ludźmi i
naturą, interpretujących symbole, pojawiające się w magicznym kręgu,
posiadających dużą wrażliwość, dzięki której dostrzegają z pozoru niewidoczne
znaki.
Zostałam zaproszona na jedno z
takich spotkań, prowadzonych przez Marię Powsińską, wielkomiejską szamankę,
która przy akompaniamencie bębnów i starych szamańskich pieśni, ożywiła magię
prastarych indiańskich obrzędów.
Zapraszam na wędrówkę po świecie, pełnym
symboli, magii i duchowości...
Jak była twoja droga duchowego
rozwoju?
Bywa, że zaglądamy we własne wnętrze dopiero wtedy, gdy odchowamy
dzieci, czasem zmusza nas do tego nieuleczalna, z lekarskiego punktu widzenia,
choroba lub traumatyczne przeżycia. Zdarza się, że Los zabiera nam majątek,
zdrowie lub bliską osobę albo wszystko naraz i wtedy zaczynamy zadawać sobie
pytanie o prawdziwy sens naszego istnienia. To jest jak pocałunek Księcia,
który budzi nas po latach snu. Zaczynamy na nowo odkrywać świat duchowy, tak
dobrze nam znany z czasów dzieciństwa, o którym dawno zapomnieliśmy. Tak
właśnie było w moim przypadku.
Kim właściwie jesteś? Numerologiem, ekspertem
feng shui, czy szamanką…..?
Z numerologią
spotkałam się, gdy po dwudziestu pięciu latach moje małżeństwo rozpadło się.
Analiza opracowana przez doświadczonego numerologa tak mnie zafascynowała
ogromem informacji zawartych w moich nazwiskach i w dacie urodzenia, że postanowiłam
ją przeanalizować. Mój umysł logiczny domagał się potwierdzeń, więc szukałam
ich w różnych źródłach. Dotąd analizowałam, aż doszłam do wniosku, że dziedzina
ta udziela odpowiedzi na pytania nurtujące niejednego człowieka. Kim jestem i
dokąd zmierzam? Dostarcza cennych informacji na temat naszego przeznaczenia i
sposobu jego realizacji. Dzięki niej stajemy się świadomi swoich mocnych stron
i możemy tę wiedzę wykorzystać dla indywidualnego rozwoju...