Zanim poznałam Katarzynę Galon, niewiele wiedziałam o tangu, miałam o nim
jedynie mgliste wyobrażenie, bliskie scenom filmowym pełnym romantyzmu i
nostalgii związanej z niespełnioną miłością. Okazało się jednak, że tango, to
taniec, który nie wyciska morza łez, tylko wprowadza prawie rewolucyjne zmiany
w życiu osób, które zasmakowały tej przygody.
Zapraszam na wywiad z pasjonatką tanga, która uchyli rąbka argentyńskiej
tajemnicy.
Dlaczego wybrałaś tango, a nie inny rodzaj tańca?
Zaczynałam naukę od tanga argentyńskiego, to była moja pierwsza fascynacja i
tak już zostało. Lubię w tym tańcu wszystko, muzykę, elegancję, precyzję ruchu,
przywiązanie do każdego szczegółu, subtelne traktowanie drugiej osoby, pewien
dynamizm i szybkie zwroty akcji.
Tango zdominowało moje życie, czytam o nim, oglądam filmy, doskonalę
umiejętności, uczę innych, spędzam na parkiecie wiele godzin i nigdy się nie
nudzę, bo cały czas odkrywam coś nowego.
Od kiedy, gdzie i czego uczysz?
Od 4 lat uczę tanga w grupach podstawowych, średnio zaawansowanych i
zaawansowanych, w szkole tańca Salsa Classica, w Akademia Isadora, na Uniwersytecie
Warszawskim, w Warsaw Salsa Club, prowadzę również praktyki
tanga w Yerbaciarni Terere oraz indywidualne zajęcia.
Choć najbardziej lubię ten taniec, to znajduję również czas na zmysłową
salsę, pochodzącą z Kuby, zarówno w wersji liniowej – tak zwana salsa Los
Angeles, jak i kubańskiej. Tańczę kontakt improwizację, która jest związania z
różnymi nietypowymi formami ruchu. „Przemawia do mnie” również kizomba podobna
do tanga, z nutką rytmów afrykańskich oraz bachata z Dominikany, którą tańczy
się w większej bliskości niż tango.
Poszukiwania różnych form tanecznych pomagają mi w pracy nad własnym ciałem,
dzięki czemu łatwiej mi przekazać odpowiednie wskazówki moim uczniom.
Staram się obudzić w nich świadomość ruchu i wyjaśnić znaczenie bliskości w
kontakcie z partnerem.
Gdzie można znaleźć informacje na temat tanga argentyńskiego?
Polecam filmy z pokazami oraz lekcjami różnych nauczycieli na YouTube,
zarówno polskich, jak i zagranicznych oraz blogi i fora internetowe miłośników
tego tańca. To prawdziwa skarbnica wiedzy. Można tam znaleźć informacje na
temat strojów, etykiety, rodzajów tanga, kroków, muzyki, planowanych imprez
tanecznych, szkoleń, stylów tańca i metod radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Warto szukać informacji w cyfrowym świecie, tym bardziej, że każdy nauczyciel
reprezentuje inną technikę tańca, dobrze jest wiec dopasować ją do naszych
potrzeb i zrozumieć na czym polegają różnice.
Co ma zrobić kobieta, która chce uczyć się tańczyć, a nie ma
partnera?
Powinna przyjść na zajęcia, a partner na pewno się znajdzie. Na początku
nauki, tańczymy w parach, uczymy się podstaw chodzenia , prowadzenia,
kroków, figur i ogólnej świadomości pracy z ciałem. Jednakże partnerka ma o
tyle łatwiej w porównaniu do partnera, ponieważ ma możliwość robienia postępów
dzięki tańczeniu z bardziej doświadczonymi partnerami podczas praktyk i na
milongach. Poza tym lepiej nie wybierać partnera na siłę, tylko poznawać
tych, którzy już złapali bakcyla. Są to partnerzy asystujący na zajęciach,
ćwiczący na praktykach i tańczący na milongach. Dlatego też wszystkim
początkującym polecam jak najszybciej zacząć chodzić na milongi. Warto szybko
zintegrować się z nowym środowiskiem i poczuć pewną śmiałość, która jest
niezbędna w tangu.
Jeśli zgłasza się do mnie samotna dziewczyna, to mówię jej, że bardzo
dobrze, że nie ma stałego partnera, bo choć na początku będzie musiała
przełamać nieśmiałość, to potem czeka na nią niesamowita nagroda, polegająca na
tym, że będzie potrafiła tańczyć z różnymi osobami, a nie tylko z jedną, poza
tym szybciej się nauczy i będzie otwarta na zmiany. Dobra tancerka, potrafi
dostosować się do indywidualnego rytmu, czy też stylu wielu tancerzy.
Czytaj dalej na Kobiecych Pasjach >>>