środa

Świat Kobiet według Konrada


Wyobraź sobie czarnego uśmiechniętego kota. Leniwie przeciąga się.  Tak jakby od niechcenia zeskakuje z zabytkowej kanapy. Idzie w twoim kierunku. Słyszysz mruczenie i delikatny dźwięk stąpających po podłodze łap. Nie widzisz go, ale wiesz że się zbliża i za chwilę otrze się o twoje nogi. Czekasz,  czekasz, czekasz…..ale on nie przychodzi…….
Może to był sen, a może złudzenie?  Już nie ma kota, ale słyszę dźwięki, płynące z gramofonu. Kto w tych czasach słucha muzyki z płyt winylowych? Z drugiego pomieszczenia dobiegają urywki rozmów i znowu słyszę muzykę… Czy to wszystko jest możliwe? Gdzie ja jestem?
I nagle przychodzi miła, uśmiechnięta kobieta.                        
- O, przepraszam, że Pani przeszkadzam, chyba się Pani zamyśliła. On zaraz przyjdzie. Zawsze jest zajęty. Proszę cierpliwie czekać.
Czekam….. Przypomniałam sobie napis zapraszający do odwiedzenia tego miejsca:
Black Cat Studio „(…) zaprowadzi Cię w miejsca, których wcześniej nie znałeś,
chyba, że ze snów. Masz ochotę powędrować z Czarnym Kotem?”
Przyszedł, możemy zaczynać.                                                    
***
- Witaj, przepraszam że musiałaś czekać. Jak już rozpocznę pracę nad stylizacją, to nawiązuje się pewna więź między ludźmi, jak między malarzem i jego obrazem. Lepiej się nie rozpraszać przed zakończeniem.
- Nie ma sprawy, miałam chwilę na zapoznanie się z czarnym kotem.
- Widziałaś kota?
- Może mi się tylko zdawało..
- Niektóre klientki też mi o tym mówiły….
- Ciekawy wystrój, stare meble, nawet zegar jak z innej epoki, gramofon, ładna muzyka….
- Lubię takie klimaty. Czasem jeżdżę na częstochowski pchli targ organizowany na Rynku Wieluńskim, są tam nieraz prawdziwe „smaczki” dla wielbicieli staroci.
Takie stare przedmioty i ich tajemnicze historie pomagają mi  „wędrować w czasie”. 
- Miałam możliwość spotkać Cię na Facebooku podczas jednej z tych wędrówek. Opublikowałeś album fotograficzny z intrygującym tytułem „Drugie życie Konrada”. Na zdjęciach byłeś przebrany w historyczne stroje. 

Konrad Chęciński w stroju historycznym


Opowiedz coś o swoich innych życiach. Może jest ich dziewięć jak u kotów?
Twoje pierwsze życie, to życie stylisty. Wykonujesz zawód zdominowany przez kobiety, czy nie jest tak, że w tej pracy można zatracić męskie podejście do życia?

Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak niewielu facetów decyduje się na ten zawód. W dawnych czasach golibrodami byli mężczyźni. Wykonywali zadania zarówno współczesnych fryzjerów jak i sanitariuszy i dentystów. Żeby zachować równowagę płci przyjąłem dwóch chłopaków na praktyki. Chcę ich nauczyć tego czego się sam nauczyłem od kobiet. Wtedy z większą pasją i zrozumieniem wejdą w ich świat. Po za tym staram się pokazać uczniom i uczennicom , że stylizacja jest sztuką pełną kreatywnych pomysłów.
Jeśli chodzi o zatracenie męskiego pierwiastka to tylko stereotyp. Nie wszyscy styliści są zniewieściali... >>>> więcej na Kobiecych Pasjach 

Konrad Chęciński w swoim Black Cat Studio